Na przełomie września i października miałam zaszczyt wziąć udział w warsztatach o dzikości “Rewild your Heart” organizowanych przez MiMer Centre, a prowadzonych przez trzy niezwykłe facylitatorki, Katrinę, Martę, Elenę, na terenie Stacji Badawczej PAN w Popielnie, gdzie mieliśmy także absolutny zaszczyt poznać oraz towarzyszyć w spotkaniach z wolno-żyjącymi końmi - i słuchać fascynujących o nich opowieści - profesor Marty Siemieniuch, wybitnej specjalistki, głównej hodowczyni koników polskich. Wydarzenie to było dla mnie niezwykle transformujące, zarówno pod kątem obeserwacji, zdobytej wiedzy o koniach, jak i o nas samych, a przy tym bardzo układające priorytety i pozwalające wrócić do sedna.
Odnalezienie dzikości w sercu dla każdego z nas może znaczyć cos innego, dla mnie jest to odważanie się do usłyszenia tego, co podpowiada serce a także odważenie się za tym podążyć.
Wyjątkowo silnie wierzę, że aby móc to w pełni zrobić, niezbędnym elementem jest odłączenie się od cywilizacyjnych zagłuszaczy i wtopienie na nowo w naturę, coś co gatunkowo i ewolucyjnie jest dla nas środowiskiem absolutnie naturalnym, jednak w toku życia zachodniego bardzo łatwo o tym zapominamy. Ponowne połączenie czasem dotyka także wyjątkowo trudnych i delikatnych strun, nie zawsze jest od razu proste, ale kiedy już odnajdujemy dzikość w sercu i pozwalamy jej wzrastać, odnajdujemy spokój i spełnienie.
Obcowanie z żyjącymi na wolności polskimi konikami, obserwowanie ich, dodało niezwykłego mistyzycmu do warsztatowego doświadczenia. Możliwość poznania Ich punktu widzenia, pozwala nam również dostrzec, jakie konie mogą być, a jakimi ciągle zbyt często najzwyczajniej nie pozwalamy im być. I co sami tracimy, nie dając sobie przestrzeni na taki rodzaj bycia z końmi.
Obserwacja koni bardzo mocno pokazała mi też to, jak ogromnie ważne w naszym życiu jest stado-plemię, jak ważne jest budowanie dobrych i trwałych relacji, jak ogromnie przekłada się to na nasze życie w trzech obszarach - budowania relacji z najbliższymi ludźmi: rodziną, przyjaciółmi, znajomymi, dbanie o nie, bycie świadomym i uważnym w tych relacjach. Drugi obszar - relacje ze zwierzętami, jeśli nie podchodzimy do nich bezoosobowo i przedmiotowo, kiedy obie strony czują się bezpiecznie, gdy tworzymy przestrzeń na rozmowę i słuchanie drugiej strony, nawet jeśli ma cztery nogi, dzieje się magia. I trzeci obszar - relacja z samym sobą, świadomość siebie samego, naszych potrzeb, granic i pragnień. Odważanie się na dbanie o te wszystkie sfery, wsłuchiwanie w siebie, otulanie się i przede wszystkim - dbanie o siebie, to warunek konieczny, abyśmy mogli budować dobre, piękne relacje w pozostałych obszarach.
Jestem ogromnie wdzięczna organizatorkom warsztatów za możliwość wzięcia w nich udziału i gorąco, całym moim dzikim sercem, polecam je każdemu poszukiwaczowi siebie.
- Ewelina
Fot. Martyna Zgłobisz
Comentarios